Zaraz po świętach stwierdziłam, że w nie było okazji do zrobienia moim chłopakom żadnych zdjęć w choinkowym klimacie.
Nie zastanawiając się zbyt długo rozłożyłam kocyk pod choinką i chłopcy z samego rana, prosto z łóżek, jeszcze w piżamach, poczochrani pozowali mi do zdjęć ;) Była to taka ekspresowa sesja, kilkanaście zdjęć i koniec.
Nie miałam zbyt dużego pola do popisu ponieważ warunki domowe nie pozwalały mi zaszaleć ;)
Ale mimo wszystko wyszło ciepło i klimatycznie, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz