P P YT I I
P P P

wtorek, 24 marca 2015

Fotografa kulinarna dla blogerów



Dzisiaj coś nieco innego niż zwykle u mnie zobaczyć możecie, bo raczej nie reklamuję tutaj książek. Właściwie to pierwsza taka typowa książka, którą Wam zaprezentuję, ale jest ona związana z fotografią więc pasuje ;) Co prawda nie jest ona o fotografii portretowej, którą ja tak uwielbiam, ale o fotografii kulinarnej, na której nie znam się kompletnie ;) Skąd więc u mnie taka książka? A właśnie stąd, że mam nadzieję, że dzięki niej nieco poduczę się w temacie robienia zdjęć kulinarnych. Nie jestem blogerką kulinarną, ale mimo wszystko uwielbiam takie blogi, takie zdjęcia i nawet czasami zdarzy mi się coś nowego ugotować. W takich przypadkach chciałabym umieć uwiecznić to w jakiś ciekawy sposób na zdjęciach. Jak już wyjdzie mi coś smacznego to trzeba to będzie zachować na pamiątkę w formie zdjęć ;) I właśnie dlatego zdecydowałam się na zapoznanie się z książką

"Fotografia kulinarna dla blogerów"
To naprawdę ciekawy poradnik, który miałam okazję przeczytać dzięki uprzejmości księgarni internetowej 



Wbrew pozorom fotografia kulinarna nie jest łatwą sztuką. Wydawać by się mogło, że przecież wystarczy nałożyć potrawę na talerz i pstryknąć zdjęcie. A to nie tylko o to chodzi. Bo w takiej fotografii chodzi przede wszystkim, aby osobie oglądające te zdjęcia pociekła ślinka na myśl o tym co pokazaliśmy nawet jeśli nie jest to ich ulubione danie ;) A z tym może być już nieco więcej zachodu. 
Nie będę opisywała Wam wszystkich wymienionych rzeczy w tej książce, bo jest tego naprawdę ogrom. Powiem Wam tylko tak ogólnikowo, że jest tutaj wiele porad zarówno teoretycznych jak i praktycznych. Jak odpowiednio naświetlać nasz "plan zdjęciowy", jakich aparatów używać, jakich rekwizytów, jakie przedmioty codziennego użytku przydadzą nam się do pomocy przy takich zdjęciach, jak kadrować, jak układać dania na talerzach... Do tego masa zdjęć pokazujących nam w praktyce jak to wygląda, jaka jest różnica między takim, a innym ustawieniem itd.
To oczywiście nie wszystko, to nawet nie połowa tego co znajdziemy w środku. Jednak mimo tak wielu różnych rad, autor tej książki cały czas poleca nam eksperymentowanie, znalezienie własnego stylu fotografowania. No i najważniejsze to oczywiście próby, ćwiczenia, praktyka :)

Ja pochłonęłam tę książkę z wielkim zainteresowaniem i jak najbardziej mogę polecić ją każdemu kogo w jakimś stopniu interesuje ten temat. Jestem pewna, że dowiecie się z niej naprawdę wiele ciekawych i bardzo przydatnych rzeczy :)















1 komentarz:

  1. Jakbym miała taką książkę to bym ciągle głodna chodziła...;)

    OdpowiedzUsuń