Jak wiecie na wakacje do Zakopanego wyjechaliśmy z zaprzyjaźnioną rodzinką czyli z Anią (http://annaradziach.blogspot.com), jej mężem Mariuszem i dwoma córeczkami - Alicją i Natalką. Drugiego dnia po przyjeździe od samego rana strasznie lał deszcz. Siedzieliśmy w domu i czekaliśmy aż ulewa nieco się uspokoi, ale niestety wcale się na to nie zapowiadało. Postanowiliśmy więc nie tracić więcej czasu, ubraliśmy przeciwdeszczowe kurtki i wyruszyliśmy na podbój Doliny Strążyskiej. Taka deszczowa pogoda nie jest zbyt dobra do fotografowania więc zdjęcia są jakie są. Za to w drodze powrotnej deszcz nam odpuścił, zza chmur wyjrzało piękne słońce i te mokre trawki i kwiatki aż prosiły się o porządną sesję ;) Choć raczej rzadko pokazuje tutaj zdjęcia roślinek i innych tego typu rzeczy to tym razem nie mogłam się powstrzymać.
Uwielbiam kropelki ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz