P P YT I I
P P P

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Ciiiii...

Uwielbiam zaglądać późnym wieczorem do pokoju Nikodema. 
Z jednej strony jest to konieczne, ponieważ dziecko moje zawzięcie rozkopuje kołdrę, dziwnym trafem jego nogi lądują czasem na poduszce, a on sam potrafi spać zwisając z łóżka ;) W takich przypadkach muszę go poprawić, przykryć itp.
Ale uwielbiam także zaglądać do niego tylko po to, żeby spojrzeć na jego ładną buźkę wtuloną w ulubioną maskotkę, te jego loki rozrzucone na poduszce... 
Słodki widok, taki wzruszający i dla odmiany on taki spokojny i cichy ;)


3 komentarze:

  1. Też uwielbiam patrzeć na dzieci jak śpią, są takie grzeczne jak aniołki wtedy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym przypadku ważniejsza stała się maskotka a nie wtulony w poduszkę syn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, sama robiłam to zdjęcie więc wiem na co kierowałam punkt ostrości ;)
      Wydaje mi się, ze widać, że to celowe działanie...

      Usuń